Dieta matki karmiącej. Można spotkać szereg poglądów dietetycznych dotyczących sposobu odżywiania kobiet karmiących: od „jedz wszystko”, po „jedz tylko gotowaną pierś kurczaka z odrobiną marchewki, nie soloną”. Niektórzy dietetycy twierdzą, że własności pokarmów (np. wzdymające) nie mają nic wspólnego z
Poczekaj, aż dziecko skończy dwa miesiące. W ciągu 8 tygodni twoje ciało ma czas żeby się zregenerować po porodzie. Część z kilogramów, jakie przybywają kobiecie podczas ciąży, to dodatkowa energia na czas laktacji - karmiąc piersią, kobieta traci je niejako automatycznie. Podczas karmienia średnio spalasz 200-500 kalorii
Czy da się zajść w ciążę, karmiąc dziecko piersią? Tak, ale wygodniej je najpierw odłożyć 😉. A tak serio: niejedna kobieta na własnym przykładzie doświadczyła możliwości zajścia w ciążę w okresie laktacji. Bo choć karmienie piersią jest formą antykoncepcji, i to nie byle jaką – ma 98-99% skuteczności [ 1] – to
Kawa w okresie karmienia piersią. Jeśli karmisz piersią, zrezygnuj z picia kawy lub zmniejsz jej ilość do 1 filiżanki dziennie. W tym przypadku korzyści z wprowadzenia zbożowego odpowiednika są znacznie większe. Kawa zbożowa może wpływać na zwiększenie laktacji u kobiet karmiących. Bardzo wiele preparatów wspomagających
Jakiej herbaty nie można pić karmiąc piersią? Karmiąc piersią odradza się, tak jak w przypadku ciąży, naparów, które zawierają teinę, czyli m.in. czarną i zieloną herbatę. Zbyt duże ilości tej substancji mogą sprawić, że karmione piersią dziecko będzie zbyt pobudzone.
Czy można stosować Purethal podczas karmienia piersią? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Dlaczego przy karmieniu piersią nie można stosować olejku rycynowego, jako środka przeczyszczającego? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska
. KAŻDA Matka Polka Piersią Karmiąca traktowana jest niemal jak jajo, albo wybryk natury, albo alergiczka anafilaktyczna z ciężkim genetycznym upośledzeniem jelit. Jakby była cały czas w ciąży albo zrośnięta z dzieckiem piersią, przez którą bezpośrednio płynie z piersi treść żołądkowa matki. Oczywiście jest to całkowity nonsens, ale to czego „nie może” matka karmiąca to wie każdy – od salowej w szpitalu, co banana kwalifikuje jako cytrusa, po kelnera w restauracji, który matce nie chce podać plastra cytryny do wody bo właśnie cytrus… Dzięki tym wielce przemyślanym i zero-kompetentnym radom mamy boją się do ust wziąć głupie jabłko bez obawy o życie dziecka. Dzisiaj kilka produktów, które uważane są kontrowersyjne, które często są matkom karmiącym „zbaraniane” ale tak naprawdę, można jest spokojnie jeść, nawet jak się karmi piersią Tatar wołowy – robi się go z chudego mięsa wołowego, najlepsza jest polędwica. Dodaje się do niego cebulkę, korniszony, przyprawy. Tatar można jeść jeżeli karmi się piersią. Warunkiem jest to że tatar jest kupiony w miejscu gdzie sprzedaje się przebadane mięso i oczywiście mięso jest świeże. Do tatara podaje się surowe żółtko. Nadal nie stanowi to przeciwwskazania do jedzenia tatara. Pamiętać trzeba żeby jajko pochodziło z dobrego źródła, a przed podaniem – sparzone (po skorupce, nie po żółtku). Jak widać zasady bezpiecznego jedzenia tatara dla matki karmiącej NICZYM nie różnią się od zasad przyrządzania i jedzenia tatara dla osoby niekarmiącej. UWAGA: nie zjada się nigdy surowego ani wędzonego mięsa z dzika – zasady tej powinni przestrzegać wszyscy, a nie tylko matki karmiące. Sushi – potrawa wywodząca się z Japonii, my w Europie mówimy sushi na zawinięty w wodorosty ryż ale to nie do końca oddaje istotę tej potrawy. Sushi robi się głównie z gotowanego ryżu, dodaje się marynowany imbir, wasabi (taki wschodni chrzan), ryby, owoce morza, grzyby, zawija się lub nie w wodorosty nori. Niektóre owoce morza czy ryby są podawane w sushi na surowo. Nic co tam jest w tym sushi nie jest przeciwwskazane w czasie karmienia piersią. Nie będziemy mieć mleka wasali, nie umrzemy od surowej ryby (o ile ryba w sushi pochodzi z dobrego źródła) ani dziecko nie padnie od tego że pójdziemy na sushi i umoczymy je w sosie sojowym. Ważne jest to żeby patrzeć na to JAKI gatunek ryby jest w sushi ponieważ niektóre ryby zawierają więcej rtęci w swoim mięsie niż inne. TUTAJ więcej informacji na temat gatunków ryb, które warto wybierać. Owoce morza są generalnie uważane za bezpieczne. Sery pleśniowe, dojrzewające – ponieważ paniom w ciąży zabrania się jedzenia takich serów, to z automatu ten sam zakaz przenosi się na matki karmiące piersią. DUŻY BŁĄD. Nie ma żadnego powodu dla którego matka karmiąca nie mogłaby jeść w/w serów. W ciąży groźna dla płodu jest bakteria – listeria, którą mogą zawierać niepasteryzowane sery, surowe mięso czy ryby, ale też surowe mleko (pomijam już to że większość serów na półkach sklepowych jest pasteryzowana.). Po ciąży to zagrożenie jest już żadne. Zarażenie listerią może powodować poronienie czy nawet śmierć dziecka w łonie matki O ILE KOBIETA JEST W CIĄŻY bo jak nie jest to nie może. Podczas karmienia piersią nie ma już w łonie dziecka, ani nie można poronić. Nie można też zarazić dziecka listerią via. mleko. Produkty tzw. alergizujące, orzechy, truskawki, cytrusy, ryby, miód – nie wiem dlaczego matka karmiąca ma bać się jedzenia tych produktów. Eliminacja jakichkolwiek alergenów z diety zdrowiej mamy karmiącej zdrowego malucha jest wielce nielogiczna. Obecnie zaleca się wręcz eksponowanie dzieci na alergeny, bo badania pokazują, że spożywanie alergenów jest czynnikiem ochronnym przed alergią. Nawet pojawiły się badania, które mówią o tym, że wczesna ekspozycja dziecka na orzeszki zmniejsza ryzyko alergii u niego (nawet przed 6 miesiącem życia – czego osobiście nie polecam – wiadomo 😉 ). Innymi słowy ograniczanie alergenów na zapas, przez ostrożność nie tylko nie ma sensu ale wręcz jest dla matki i dziecka niekorzystne. Kiedy jednak ryzyko alergii jest wysokie – np. predyspozycje rodzinne są znaczne, to trzeba być pod opieką alergologa i dietetyka (po studiach) i z nimi INDYWIDUALNIE dobierać zasady odżywiania. Surowe owoce i warzywa – nie umiem tego odpowiednio skomentować, co trzeba mieć w głowie, żeby zabraniać jedzenia matce surowego jabłka, czy banana, czy marchewki… Mama karmiąca może jeść warzywa i owoce na surowo na takich samych zasadach jak każda inna osoba niekarmiąca. Grzyby – grzyby leśne i pieczarki można jeść. Warunkiem jest wiadome pochodzenie i prawidłowe przygotowanie! Czyli nie jemy grzybów, które zbierał ktoś kto może się na tym nie zna, nie jemy grzybów, które są sprzedawane gdzieś przy ulicy, drodze, na bazarze z mercedesa rocznik 1990 wyłożonym kocem. Ja nawet grzybów od babci lękam się jeść, a już nie karmię, więc kupuję je w sklepie. Grzyby leśne i pieczarki najlepiej kupować w sklepie. Opakowanie powinno zawierać numer partii, informację o tym, że partia była kontrolowana przez odpowiednie służby i dopuszczona do spożycia. Nic czego się nie stosuje także do zaleceń dla ludzi niekarmiących piersią Miód – TAK – jak karmisz piersią to możesz jeść miód. W miodzie, co prawda, mogą znajdować się bakterie Clostridium botulinum. Te bakterie z miodu u osób starszych niż 12 miesięcy nie stanowią zagrożenia. Z tego powodu nie powinno się dziecku podawać miodu przed ukończeniem pierwszego roku. Natomiast po pierwszym roku życia organizm ludzki – a dokładnie układ pokarmowy – już sobie z tym radzi, oznacza to, że mama która zje miód – a precyzyjniej jej układ pokarmowy – unieszkodliwi bakterię zanim ta będzie miała JAKĄKOWLIEK szansę dostać się do piersi. Owoce pestkowe – ponieważ do tych owoców „eksperci” zaliczają wszystko jak leci od truskawki, przez cukinie, po awokado, to ciężko się od tych rewelacji odnieść sensownie. Więc tak – można jeść owoce i warzywa, tak normalnie jak się je jadło całe życie. Jak jakieś owoce jecie bez pestek od dziecka, to jedzcie je bez pestek i w czasie karmienia. Z owoców NIEpestkowych – warto zwrócić uwagę na rabarbar, którego spożycie w trakcie laktacji jest często kontrowersyjne. Jedne źródła mówią, że jest on niepolecany, a inne, że owszem może powodować jakieś uboczne skutki u dziecka, ale nie ma na to wystarczających dowodów. Czy jeść rabarbar? Z posiadanych przeze mnie źródeł i wiedzy z ręką na sercu mówię – NIE WIEM. Jak coś się zmieni to dam znać! E-lactancia twierdzi, że jest ok1. Zupa szczawiowa – są pewne wskazania, żeby z zupą szczawiową nie przesadzać (co nie znaczy, że nie wolno) bo może wpływać na produkcję mleka (negatywnie) Wątróbka – można w takich ilościach jakich może ją jeść każdy człowiek, który nie produkuje mleka dla swojego dziecka. Ocet – można – natomiast dla własnego zdrowia proponuję nie litrami tylko jako dodatek Popularny czarny napój gazowany i inne tym podobne – myślę, że o tym że jest to niezdrowa opcja do popijania non stop pisać nie muszę. Natomiast można ją pić – oczywiście nie trzeba, nie ma przymusu, ale MOŻNA. Nie jest zabroniona. Jest po prostu niezdrowa dla osoby pijącej – ale nie dla mleka. Jak chcesz z niej zrezygnować – to dla siebie – nie dla mleka. Drób – można i tyle. Nowalijki – jak chcecie jeść nowalijki w lutym, to generalnie ja bym nie kupowała. Nowalijki w sezonie – możecie – nie zabijają 😉 Słodycze – „puste kalorie” prawie śmiertelne zagrożenie dla mleka 😉 No więc mleku jest obojętne czy zjecie batona z kokosem, czy zjecie tort krówkowy, czy nie zjecie. Cukier ze słodyczy nie wpływa na zawartość cukru w mleku matki. Zasada jest taka sama jak dla ludzi, którzy dzieci piersią nie karmią – umiar i rozsądek. MOŻNA jeść słodycze – jakość i ilość słodyczy jest istotna dla zdrowia MATKI nie dla mleka dziecka. Hummus – po prostu można Chleb – pytałyście, więc jest w zestawieniu… no można Zupa flakowa – można Podroby – można Soki naturalne / jednodniowe – można Śledzie – patrz: sushi Tiramisu (jajko i mascarpone) – patrz: tatar i sery miękkie Syrop z cebuli – „tzw. koncentrat zła laktacyjnego, groźny niczym granat w składzie porcelany, po którym na pewno dziecko odrzuci pierś bo mleko będzie smakować DOKŁADNIE tak samo jak ten syrop…” jednocześnie jedyna rzecz na jaką wielu lekarzy „daje zgodę” kiedy mama ma katar. Nie umiem się odnieść do tych bzdur. Po prosu można – zapewne nikt od tego nie umrze, nie straci mleka i nie odrzuci piersi. Bigos – można – TUTAJ szczegóły jak zrobić bigosik i pasztecik 😀 Kawa – można – TUTAJ szczegóły Alkohol – można – TUTAJ szczegóły Czosnek – można – TUTAJ szczegóły Przyprawy ostre i korzenne – można – szczegóły TUTAJ Udowodnij mi, że można! Tak piszą do mnie niektóre czytelniczki. „Jakie badania pokazują, że mogę jeść tatara, albo że mogę sushi”. Odpowiem, krótko – a jakie pokazują, że nie można? Przypominam, że nie piszę, ani nie mówię o lekach, substancjach chemicznych których stosowanie jest regulowane, czy ich stosowanie ma wpływ na prowadzenie maszyn. Mówimy o JEDZENIU. Produktach spożywczych. Nie trutce na szczury! Nie o płynie do WC. O JEDZENIU! Wiele razy pisałam, że ważne jest to czym się karmi dziecko i jak. I ważne jest też to czym się siebie karmi i jak ale NIE dlatego, że karmisz piersią – ale dlatego, że twoje zdrowie się liczy. Ponadto jest ogromna różnica w tym, że nie warto czegoś jeść bo jest nie do końca dobre dla ciebie, a ni można, bo nie bo karmisz.
Mleko matki jest najbardziej optymalnym i fizjologicznym pokarmem dla dziecka. Jego cechą jest zdolność szybkiego wchłaniania substancji pochodzących z pokarmu matki. Dzieląc na poszczególne składniki, po krótkim czasie trafiają do mleka podczas fazy laktacji kobieta powinna przyjąć odpowiedzialne podejście do sporządzania codziennej diety, aby zrównoważyć zarówno jej własne odżywianie, jak i Czy można jeść te owoce podczas karmienia piersią?2 Od którego miesiąca wolno włączać się do diety?3 W jakiej formie użyć?4 Co jest dobre dla matki?5 Czy dzieci są dozwolone w diecie?6 Od jakiego wieku można dawać dziecko?7 Przydatne właściwości dla dziecka8 Możliwa szkoda dla matki i dziecka9 Jak wybrać i na co zwrócić uwagę?10 Zalecenia do stosowania w HB11 Jak wejść w dietę?12 Stawka dzienna i tygodniowaCzy można jeść te owoce podczas karmienia piersią?Okres letni to obfitość smacznych owoców, do których śliwka wchodzi na początku sierpnia. Dzięki korzystnemu składowi ten owoc nie jest gorszy od jabłka, a zawartość witamin nawet go okresie karmienia piersią witaminy są niezbędne, dlatego eksperci twierdzą, że nie warto całkowicie rezygnować z używania pachnących dojrzałych śliwek. Najważniejsze jest umiejętne podejście do wprowadzania owoców do diety i poznanie miary we którego miesiąca wolno włączać się do diety?W pierwszych miesiącach życia dziecka nie zaleca się stosowania śliwek w żadnej postaci. Produkt ma wyraźne właściwości przeczyszczające, więc do 2 – 2,5 miesiąca może powodować podrażnienie błon śluzowych jelit i pojawienie się płynnego alergiczne na śliwki nie są dziecko osiągnie wiek 3, a najlepiej 4 miesiące, owoc może zostać włączony do diety, ale z zachowaniem ostrożności. Dzięki temu musisz uważnie obserwować reakcje i dobre samopoczucie dziecka: pojawiły się kolka, uporczywe stolce lub alergiczne wysypki skórne. Każdy negatywny objaw może być przyczyną wykluczenia drenów z diety ważne! Alternatywą dla śliwek mogą być upieczone jabłka i banany – są one mniej prawdopodobne, że wywołają reakcje alergiczne, ale także mają bogatą kompozycję jakiej formie użyć?Śliwki, które nie są poddawane obróbce termicznej, zachowują wszystkie korzystne substancje w nienaruszonym stanie. Dlatego świeże śliwki są najkorzystniejsze dla zdrowia. Ale możesz urozmaicić dietę przy pomocy pachnących kompotów, dżemów i kompot śliwkowy pomoże zaspokoić pragnienie w gorący letni dzień, a słodki dżem można przygotować z wyprzedzeniem, aby cieszyć się śliwkowym smakiem w mroźnej zimie. Jeśli zeszłego lata nadal istnieją "pieczęcie" śliwki, można również wprowadzić je do diety matki zalecają jeść śliwki i suszyć. Suszone śliwki, na przykład, zawierają wiele użytecznych składników i nadają się do kompotu. W tej postaci produkt jest wchłaniany znacznie lepiej i niesie mniejsze ryzyko dla dziecka. Śliwki można dodawać do domowych ciast, ale tylko te, które nie są zabronione podczas karmienia jest dobre dla matki?Korzystne właściwości owoców dzięki bogatemu składowi witaminowo-minerałowemu:Kwas nikotynowy (witamina PP) – poprawia procesy metaboliczne w organizmie, usuwa toksyny, przywraca tworzenie krwi, wspomaga pracę serca, naczyń krwionośnych i askorbinowy (witamina C) – zwiększa odporność, pomaga odzyskać od porodu i pokonać stres, zapobiega rozwojowi (witamina A) – przydatne dla wzroku, zębów, kości i skóry, zwiększa odporność na (witamina B6) – korzystny wpływ na układ nerwowy, jest skutecznym lekiem moczopędnym, łagodzi (żelazo, magnez, potas, wapń) – stymulują wzrost i odnowę tkanek, normalizują skład i funkcję pokarmowy – pobudzają ruchliwość jelit, przyczyniają się do normalizacji krzesła z dzieci są dozwolone w diecie?Śliwka – nie jest najlepszą opcją do rozpoczęcia po przyzwyczajeniu się dziecka do marchwi, gruszek i jabłek owoce śliwy mogą być stopniowo wprowadzane do jakiego wieku można dawać dziecko?Wprowadzenie przynęty śliwkowej zależy od rodzaju karmienia.. Jeśli dziecko spożywa mleko matki od pierwszych dni życia, lepiej zacząć podawać śliwki w wieku 8-9 miesięcy. Jeśli dziecko spożywa mieszanki, jego ciało może pozytywnie przyjmować komplementarną żywność wcześniej – za 6-7 dla dzieci w zwykłej formie nie jest odpowiednia. Najlepiej gotować przetarte owoce:Obierz świeże śliwki i dokładnie posiekaj w blenderze lub maszynce do dodać niewielką ilość mleka lub cukru do papki, jeśli owoce są zbyt jest zacząć poznawać dziecko od lekkich gatunków śliwek, a następnie można wprowadzić do diety również ciemne śliwki. Oprócz tłuczonych ziemniaków, dziecko skorzysta z kompotów ze świeżych lub suszonych ważne! Od śywoty półtora roku śliwki są stosowane jako nadzienie do wszelkiego rodzaju właściwości dla dzieckaŚliwka – źródło dużej ilości związków mineralnych i kwasów organicznychniezbędne do aktywnego wzrostu młodego ciała. Przyczyniają się do tworzenia zdrowej i mocnej tkanki kostnej, zębów i pomogą zwiększyć obronę organizmu, co jest szczególnie ważne w przypadku dzieci z osłabionym układem odpornościowym. W warunkach umiarkowanej konsumpcji produkt delikatnie oczyszcza jelita, zwiększa apetyt i pomaga zwalczać dziecko jest poddawane terapii lekowej, kompot ze śliwek pomoże szybko usunąć toksyny i przywrócić szkoda dla matki i dzieckaKobieta, która nie cierpi z powodu reakcji alergicznych, chorób trzustki i układu moczowego, stosowanie śliwek może przynieść korzyści. Śliwka nie jest zalecana w cukrzycy ze względu na wysoką zawartość węglowodanów i cukru. Nie należy nadużywać produktu w chorobie nerek z powodu wyraźnego działania dziecka picie śliwki może wywoływać reakcje alergiczne w postaci:wysypki skórne;zaczerwienienie;peeling i Często występują zaburzenia trawienia: śliwka może powodować procesy fermentacyjne w jelicie,co może powodować kolkę, gaz i wybrać i na co zwrócić uwagę? Aby owoc przyniósł maksymalne korzyści, musisz wybrać odpowiednie dla matki karmiącej i powierzchni owoców nie powinny być pęknięcia, wgniecenia, zgniłe muszą być dojrzałe, jednolicie kolorowe, sprężyste i niezbyt na wprowadzenie do diety wyłącznie sezonowych biała patyna na skórze wskazuje na prawidłowy odbiór i przechowywanie należy kupować śliwek z białymi plamami i plamami – zawierają one wyraźnie jest jeść owoce uprawiane w ich własnym domku letniskowym – nie ma wątpliwości co do ich jakości i się, że im starsze będą drzewa śliwkowe, tym smaczniejsze i zdrowsze będą do stosowania w HBNadużycie śliwek nie powinno być w żadnym wypadku. Nawet jeśli okaże się, że dziecko dobrze toleruje produkt, nie jest on ubezpieczony przed pojawieniem się zaburzeń jelitowych. Aby zminimalizować negatywne ryzyko spożywania śliwek, należy je stopniowo włączyć do wejść w dietę?Mały kawałek owoców do zjedzenia następne dwa dni w celu monitorowania stanu dziecko reaguje normalnie na produkt, można stopniowo zwiększać dzienną dawkę ciało dziecka zareagowało objawami alergicznymi, należy zaprzestać używania produktu. Następna przynęta śliwkowa może wejść po 2-3 Wyraźna reakcja alergiczna jest wskazaniem do wizyty u alergologa lub dzienna i tygodniowaDopuszczalna liczba owoców śliwy na dzień dla matki karmiącej wynosi 2 sztuki. Tak więc za tydzień można zjeść nie więcej niż 14 śliwek. Jeśli kompot został wyprodukowany ze świeżych lub suszonych owoców, nie zaleca się picia więcej niż jednego kieliszka z wprowadzeniem pokarmów uzupełniających w pierwszych dniach konieczne jest dawanie dziecku nie więcej niż 1 łyżkę śliwki dziennie. Dzienna dawka kompotu ze śliwek nie powinna przekraczać 20 ml. Po trzech dniach, przy braku negatywnych reakcji ciała dziecka, objętość wstrzykiwanych pokarmów uzupełniających może być stopniowo względu na swoją przydatność odsączanie jest kontrowersyjnym produktem.. Głównym wymogiem picie śliwek podczas karmienia piersią jest umiar i podejście etapowe. Tylko w ten sposób owoc nie zaszkodzi zdrowiu i przyniesie korzyści tylko rosnącemu ciału dziecka.
Pomidory są warzywem zawierającym wiele cennych składników odżywczych – witamin i soli mineralnych, a także likopenu. Jednakże wykazują silne właściwości alergizujące. Część antygenów pomidorów przechodzi do mleka kobiecego, co może powodować alergie u niemowlęcia. Aby temu zapobiec, nie wolno spożywać pomidorów w zbyt dużych ilościach. Zobacz film: "Pomysły na wspólne, rodzinne spędzanie czasu" 1. Wartość odżywcza pomidorów Pomidory to warzywa będące bogatym źródłem substancji wykazujących działanie prozdrowotne. Pomidory stanowią cenne źródło beta-karotenu, witamin A oraz E. Ponadto zawierają witaminę C oraz witaminy z grupy B. Do soli mineralnych występujących w sporych ilościach należy potas, który uczestniczy w gospodarce wodnej organizmu. Warunkuje prawidłowe nawodnienie komórek oraz pracę mięśni. W mniejszych ilościach pomidory zawierają magnez, wapń, mangan, miedź, cynk − niezbędne do prawidłowej pracy organizmu. Pomidory stanowią świetne źródło likopenu, który wykazuje działanie przeciwutleniające, przeciwnowotworowe − zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworu szyjki macicy u kobiet. Ponadto zwalcza wolne rodniki, które w nadmiernych ilościach uszkadzają komórki. Likopen obecny w produktach przetworzonych, takich jak ketchup, sos pomidorowy, jest lepiej przyswajalny w porównaniu ze świeżymi pomidorami. 2. Pomidory w diecie kobiety karmiącej Pokarm kobiecy zawiera wszystkie niezbędne składniki odżywcze dla prawidłowego rozwoju niemowlęcia do 6 miesiąca życia. Duży wpływ na jakość pokarmu kobiecego wywiera dieta kobiety karmiącej. Wiele produktów będących przyczyną alergii (czekolada, mleko, pomidory, owoce morza) nie powinny być spożywane w dużych ilościach w okresie karmienia piersią, gdyż alergeny pokarmowe przenikają do mleka kobiecego i mogą powodować alergie u niemowlęcia. Dlatego kobiety, zwłaszcza w rodzinach obciążonych chorobą atopową, astmą oskrzelową lub alergiami, nie powinny jeść zbyt dużo pomidorów. Jednakże niewielka zawartość antygenów pomidorów w pokarmie kobiecym rozwija tolerancję na alergeny i zapobiega tym samym występowaniu alergii w dzieciństwie i dorosłym życiu. Kobieta karmiąca w ciągu dnia może spożyć około 100 g pomidora (mały pomidor). Surowy pomidor nie powinien być spożywany częściej niż co 2-3 dzień. Optymalnym rozwiązaniem jest spożywanie pomidora w ciągu całego dnia po kawałku, a nie na jeden posiłek. polecamy Artykuł zweryfikowany przez eksperta: Dr n. med. Aneta Kościołek Dietetyk, biotechnolog, specjalista ds. zdrowia publicznego. Doktorantka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Czy kobieta w czasie laktacji powinna jeść grzyby i pieczarki? Czy kobieta podczas karmienia piersią powinna jeść grzyby i pieczarki? Czy nie wpłyną one negatywnie na dziecko? Grzyby uważa się za bezwartościowe odżywczo, ciężkostrawne i niebezpieczne, ale czy tak jest na pewno? Czy w czasie laktacji można jeść grzyby? Obawy, że pokarmy ciężkostrawne dla mamy mogą wywołać wzdęcia czy inne problemy z brzuszkiem u dziecka karmionego piersią, są nieuzasadnione. Lekarze i doradcy laktacyjni od dawna przekonują młode mamy, że do ich pokarmu przedostają się tylko substancje krążące w ich krwi, czyli składniki odżywcze, a także toksyny, alergeny, substancje chemiczne zawarte w lekach. Nie przedostają się natomiast gazy czy substancje wzdymające. Dlatego jedzenie grzybów podczas karmienia piersią, wydaje się być bezpieczne. Oczywiście, jeżeli mamy pewność, że grzyby są jadalne. Poznaj 7 składników na lepszą laktację! 7 składników zwiększających laktację Czytaj: Imbir w czasie laktacji. Czy karmiąca mama może jeść imbir? Leśne grzyby a karmienie piersią Największe niebezpieczeństwo związane z jedzeniem grzybów leśnych w czasie karmienia piersią polega na odróżnieniu tych trujących od jadalnych. Dotyczy to oczywiście grzybów zbieranych samemu, bo te dostępne w restauracjach i sklepach są sprawdzone i zbadane. Spożycie grzyba trującego może nawet skończyć się śmiercią, częściej - poważnym uszkodzeniem wątroby lub poważnym zatruciem pokarmowym, biegunką, nudnościami, halucynacjami. Toksyny zawarte w grzybach trujących mogą przedostać się do pokarmu kobiecego (znane są przypadki zatrucia u malutkich dzieci właśnie przez pośrednictwo kobiecego mleka). Dlatego, jeżeli nie znasz się na grzybach lub nie jesteś pewna, czy znaleziony okaz nadaje się do jedzenia, lepiej z nich zrezygnuj. Warto też zwrócić uwagę na to, że grzyby są produktem alergizującym, dlatego niektóre dzieci mogą reagować na nie uczuleniem. Jeżeli decydujesz się na wprowadzenie grzybów do swojej diety w czasie laktacji, obserwuj uważnie dziecko oraz jego reakcje: jeśli nie boli go brzuszek, nie ma kolek, wysypki czy innych objawów, możesz jeść je bez obaw. Dzieci skłonne do alergii pokarmowych, mogą być uczulone również na grzyby. Czytaj: Co jeść w ciąży: czy ciężarna może jeść grzyby? Czy karmiąca mama może jeść pieczarki? Pieczarki są dużo bezpieczniejsze od grzybów leśnych i ich jedzenie – słusznie – budzi mniej wątpliwości wśród mam karmiących piersią. Mimo to warto wstrzymać się ze zjadaniem ich w nadmiarze. Pieczarki, podobnie, jak grzyby leśne, oprócz walorów smakowych posiadają też inne zalety: są źródłem witaminy D, witamin z grupy B, fosforu, selenu, żelaza i miedzi oraz dobrze przyswajalnego białka. Zawierają też kwas foliowy. Wartości odżywcze grzybów Jedzenie grzybów przez kobiety w ciąży czy karmiące piersią, jest często uznawana za „fanaberię”. Grzyby uważane są bowiem za bezwartościowe odżywczo. To nie do końca prawda, ponieważ grzyby leśne zawierają błonnik oraz spore ilości potasu, fosforu, miedzi i żelaza, związki wapnia i jodu oraz substancje cytostatyczne, które hamują rozwój komórek nowotworowych. Znajdziemy w nich też witaminę D, B1 (tyle co w ziarna zbóż – najwięcej jest jej w kurkach) i B2 oraz PP. Są niskokaloryczne, bo mają w sobie dużo wody i mogą czasem zastąpić mięso, ze względu na duże ilości znajdującego się w nich białka (głównie prawdziwki). Czytaj:Jaką wodę tak naprawdę warto pić? Polecamy wideo: Dieta kobiety karmiącej
Co jeść gdy karmisz piersią Jesteś "świeżo upieczoną mamą", która pragnie by jej dziecko było zdrowe i niczego mu nie zabrakło? Jeśli tak, to zapewne już wiesz, że w pierwszych miesiącach życia Twoje mleko jest dla niego najlepszym pokarmem. Ale czy wiesz również jak Ty sama powinnaś się w tym czasie odżywiać? Co jeść, a z czego zrezygnować, by zapewnić zdrowie i dobre samopoczucie Wam obojgu - Tobie i Twojemu dziecku? O tym, że pokarm naturalny jest najlepszy dla nowonarodzonego dziecka nie trzeba już chyba nikogo przekonywać. Najlepiej, gdybyś wyłączne karmienie piersią utrzymała przez co najmniej 6 miesięcy, a potem, po wprowadzeniu pokarmów uzupełniających podtrzymała je nawet powyżej 1 roku życia dziecka. Karmiąc dziecko własnym mlekiem dostarczasz mu nie tylko składniki pokarmowe ale także czynniki wzrostu, przeciwciała i składniki o działaniu przeciwzapalnym. Wszystko to sprawia, że Twój pokarm jest w idealny sposób dostosowany do potrzeb Twojego rosnącego niemowlęcia. Przystawianie dziecka do piersi zaspokaja nie tylko jego potrzeby żywieniowe, ale także wytwarza silne więzi emocjonalne między Tobą a dzieckiem. Maleństwo czuje się w Twoich objęciach kochane i bezpieczne. Twoje mleko to dla dziecka cenny dar. Jednak aby było ono pełnowartościowe i zawierało wszystkie składniki i to we właściwych proporcjach powinnaś sama odżywiać się w należyty sposób. W okresie karmienia piersią wytwarzasz około 1 litra (od 500 do 1200ml) mleka dziennie. Wszystko co jest niezbędne do jego produkcji czerpane jest z Twojego organizmu. Jeśli więc Twoja dieta będzie zbyt uboga w białko, składniki mineralne i witaminy – zaczniesz zużywać własne zapasy. Problem w tym, że w Twoim organizmie te zapasy nie są zbyt duże. Może więc zdarzyć się tak, że np. wapń do produkcji mleka będzie czerpany z Twoich kości, co znacznie je osłabi. Tak samo może być z innymi składnikami mineralnymi i witaminami. A więc jeśli karmisz piersią zadbaj o swoją dietę. Jedz często, ale małe porcje. Pomoże Ci to utrzymać stały, korzystny poziom cukru we krwi, a także zwiększy przyswajalność białka, witamin i składników mineralnych. Staraj się, by to co jesz było urozmaicone. Nie musisz wcale ślęczeć godzinami w kuchni wymyślając nowe, pracochłonne potrawy. Wystarczy, że do przygotowania nawet najprostszej rzeczy użyjesz wielu składników i na każdy posiłek zjesz coś innego. Oczywiście nie wyklucza to jedzenia kanapek – unikaj jednak monotonni w ich przygotowywaniu. Jedz różne gatunki pieczywa z licznymi dodatkami – raz może to być chuda szynka, innym razem żółty lub biały ser, a czasem sardynki. Wszystkie te produkty dostarczą Ci sporych ilości białka. Mięso do obiadu możesz zamienić na drób, rybę lub kotlet sojowy, które są również dobrym źródłem białka. Bogate w ten składnik są także jajka, rośliny strączkowe oraz mleko i jego przetwory (twaróg, sery, jogurty, kefiry), które ponadto zawierają dużą ilość wapnia. W okresie karmienia sięgaj chętniej po produkty bogate w witaminy i minerały. Bardzo ważne są dla Ciebie żelazo i magnez, które znajdziesz w czerwonym chudym mięsie, wędlinie oraz chlebie pszennym i kaszy gryczanej. Twoja dieta powinna być wzbogacona w związki ułatwiające przyswajanie żelaza czyli w witaminę C, którą zawierają naturalne soki owocowe i wszystkie świeże owoce, a zwłaszcza czarna porzeczka oraz warzywa: papryka, natka pietruszki, brukselka czy ziemniaki. Jedząc produkty zbożowe oraz wątróbkę i jarzyny dostarczysz sobie również niezbędnych witamin z grupy B. Spożywaj 5 posiłków dziennie, w każdym z nich powinien znaleźć się produkt białkowy. Przygotowując potrawy pamiętaj, aby były one nie tylko urozmaicone i smaczne, ale też lekkostrawne. Używaj produktów świeżych, o wysokiej jakości. Unikaj smażenia w głębokim tłuszczu, duszenia, odgrzewania a wybieraj gotowanie lub gotowanie na parze, pieczenie w folii lub ewentualnie na ruszcie. Wystrzegaj się ostrych przypraw, produktów wzdymających takich jak fasola czy groch oraz tych o intensywnym smaku i zapachu tj: kalafiora, kapusty, cebuli a szczególnie czosnku, które mogą zmienić smak i zapach mleka. Zwiększ spożycie warzyw i owoców – cennego źródła witamin dla Ciebie i Twojego dziecka. Jedz to, co lubisz... ale rozsądnie i z umiarem. Raz na jakiś czas możesz pozwolić sobie na małą przyjemność – ciastko czy słabą kawę, ale pamiętaj by dozować te przyjemności. Wszelkie używki (papierosy, alkohol, mocną kawę i herbatę) odstaw na bok. U matek palących razem ze składnikami pokarmowymi do mleka przedostają się duże ilości nikotyny. W związku z tym produkują one mniej pokarmu, krócej karmią swoje dzieci a ich laktacja szybciej wygasa. Powszechnie wiadomo, że alkohol w czasie ciąży i karmienia zakazany jest pod każdą postacią. Powoduje on u dzieci senność, wymioty, nadmierne pocenie się, zaburzenia wzrostu a u matki osłabienie wypływu pokarmu. Szkodliwe działanie ma również mocna kawa i mocna herbata. Staraj się więc nie pić ich więcej niż 1-2 filiżanki dziennie. Wysokie stężenie zawartej w tych napojach kofeiny i teiny może być przyczyną nadmiernej pobudliwości i trudności w zasypianiu Twojego dziecka. A może by tak małą czarną zamienić na aromatyczną herbatkę brzoskwiniową lub z owocu dzikiej róży? W kwestiach picia słuchaj swego organizmu. Pij zawsze kiedy czujesz pragnienie. Pamiętaj jednak, by codziennie wypijać przynajmniej 6-8 szklanek napojów (ale nie więcej niż 12). Najlepsza będzie nisko lub średnio zmineralizowana woda, herbatki ziołowe i owocowe oraz naturalne soki owocowe, najlepiej świeżo przypadku gdy Ty lub ktoś z bliskiej rodziny cierpi na alergie, aby uchronić przed tym dziecko całkowicie wyłącz z diety produkty silnie uczulające: cytrusy, czekoladę, kakao, truskawki, orzechy a nawet mleko (jeśli wskaże na to lekarz). Powszechnie panująca chemizacja jest sprzymierzeńcem alergii i trudno z tym walczyć. Nie zmienisz środowiska w jakim żyjesz i powietrza jakim oddychasz. Możesz jednak zadbać o to co jesz. Postaraj się by Twoja dieta była uboga w środki konserwujące, sztuczne aromaty, barwniki i inne tego typu związki. Zawsze czytaj etykietę tego co kupujesz. Wybieraj produkty naturalne i jak najmniej przetworzone. Jeszcze jedna ważna sprawa... okres karmienia piersią to nie czas na restrykcyjne diety odchudzające. Choć pewnie tęsknisz już za szczupłą figurą sprzed ciąży – pamiętaj – odchudzanie podczas karmienia może spowodować w Twoim organizmie wiele niebezpiecznych dla zdrowia niedoborów pokarmowych. Na domiar złego możesz liczyć się także ze zmniejszeniem ilości pokarmu, a nawet z jego całkowitą utratą. Chyba więc nie warto ryzykować. Nie martw się jednak. To wcale nie oznacza, że podczas karmienia nie możesz schudnąć. Wręcz przeciwnie. Kiedy karmisz, rośnie Twoje zapotrzebowanie energetyczne – potrzebujesz o ok. 500 kcal na dobę więcej niż w okresie przed ciążą. Te 500 kcal może pochodzić z jedzenia, ale równie dobrze możesz je czerpać z własnego tłuszczyku. Wszystko zależy od Ciebie, a raczej od tego jak się odżywiasz. Na początku nie ograniczaj zjadanych ilości, ale zrezygnuj z potraw tłustych i słodyczy, a zamiast nich włączysz do diety więcej warzyw. Już ta mała zmiana spowoduje, że trochę schudniesz. Zwiększ też swoją aktywność fizyczną – ruszaj się tak dużo jak tylko możesz. Najprostszą metodą są oczywiście długie spacery z dzieckiem, ale z czasem warto też pomyśleć o innych formach ruchu. Możesz np. zapisać się do fitness klubu – niektóre kluby organizują nawet specjalne zajęcia dla kobiet po porodzie. Może warto poszukać? Po 4 miesiącach karmienia możesz zacząć bardziej kontrolować zjadane ilości np. licząc kalorie. Bynajmniej nie chodzi tu jednak o dietę niskokaloryczną typu 1000 kcal – taka dieta choć daje efekty i dla większości kobiet jest bezpieczna to dla Ciebie, kobiety karmiącej, jest zdecydowanie zbyt wyczerpująca. Najlepiej byłoby gdybyś kaloryczność diety ustaliła na indywidualnym spotkaniu z dietetykiem, ale jeśli to nie będzie możliwe skorzystaj z naszego Programu Indywidualnej Analizy Diety. Najpierw przez 1-2 tygodnie jedz normalnie, ale wszystko notuj i podliczaj codziennie zjadane kalorie. Wyciągnij średnią ze wszystkich dni, a potem zmniejsz tą ilość o 300 kcal. Pamiętaj – nie więcej niż 300 kcal. Taka ilość nie wpłynie niekorzystnie na Twoje karmienie, a jednocześnie pozwoli Ci chudnąć 1-2 kg na miesiąc – musisz tylko skrupulatnie wprowadzać do Programu wszystko co zjadasz i nie przekraczać wyznaczonej ilości widzisz nie musisz wcale się głodzić. Już samo karmienie Twojego maleństwa i tylko małe zmiany w diecie pomogą Ci odzyskać pierwotną figurę. W pewnym stopniu będzie to dla Ciebie nagroda za wszystkie nieprzespane noce. Karmienie to zarówno dla dziecka jak i dla Ciebie ważny okres. Maleństwo nabiera wtedy sił, odporności, przybiera na wadze, a Ty masz satysfakcję, że dałaś mu to, co najlepsze. W okresie laktacji jedzenie nie powinno być dla Ciebie stresem ani przymusem. Niech stanie się wyrazem troski o dziecko. Witaminy i substancje odżywcze, których nie powinno zabraknąć w Twojej diecie wpłyną pozytywnie na Twoją kondycję fizyczną i psychiczną. Wtedy będziesz mogła cieszyć się życiem i patrzeć jak rozwija się i zdrowo rośnie Twoje dziecko. Ilość głosów: 1151 / Wasza ocena: 9/10 Dolej oleju do smażenia! Jeśli od czasu do czasu skusimy się na smażoną potrawę, róbmy to mądrze i świadomie, wybierając tłuszcze, które ... Celiakia - co to takiego? Być może słyszałaś już coś na temat celiakii, ale tak naprawdę nie wiesz nic konkretnego na jej temat. W jaki sposób ... MAŁGORZATA OLEŚKIEWICZ (19:53, 2005-01-19)komentarz: SUPER TO COŚ DLA MNIE Jacek Ciesielski (15:21, 2005-02-16)komentarz: Artykuł ciekawy tylko szkoda , że nie jest napisane , co trzeba wyaliminować z jadłospisu karmiacej matki. Co organizm dziecka nie przyswaja i cco może spowodować koleczki i maleństwa. Pozdrawiam Zofia Kamińska (19:24, 2005-05-10)komentarz: Artykul ciekawy, lecz niestety nie sprawdza się w przypadku mojego mogę jeść mleka, białego sera, tylko niektórych rodzajów kiełbas, parówek i nic pieczonego w piekarniku, rosołu bo moje dzieko odmawia jedzenia, albo strasznie cierpi na krótko po zjedzeniu przeze mnie którejść z wymienionych potraw. Joanna Juchniewicz (14:50, 2005-06-22)komentarz: artykuł jest ok.,ale zbyt mało w nim informacji na temat diet eliminacyjnych,np bezbiałkowej Monika Lewandowska (10:04, 2006-06-22)komentarz: Rzeczywiście artykuł mało wyczerpujący. Wynika z niego, że wszystko można jeść-czyli tak jakby problemu nie było. Moje dziecko po ciemnym ziarnistym pieczywie ma problemy z wypróżnieniem. aNIA (16:56, 2009-09-06)komentarz: Moim zdaniem artykul ok :) Mozna jesc wszsytko tylko z umiarem a to ze dzieci reaguja zle na niektore produkty oznacza ze musimy je zeby sie przekonac trzeba probowac, po co nie jesc czegos co akurat nie szkodzi dziecku a ty masz na to ochote ?? FOODLINE informuje, ze publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami uzytkowników serwisu i nie ponosi odpowiedzialnosci za ich tresc.
czy karmiąc piersią można jeść ketchup