Wpadka reporterki programu 'Dzień dobry TVN' stała się hitem sieci. Wszyscy mogli zobaczyć, jak prezenterka, stojąc na tle pola rzepaku, opowiada o zaletach pięknie kwitnącego bzu. Marcina Prokopa Pojawienie się na ekranach dziennikarzy wywołało sporo emocji z jeszcze jednego powodu. Gospodarze prowadzili poranny program ze studia plenerowego, a niecodzienne warunki pracy W dzisiejszym odcinku ogromna wpadka PROPAGANDOWEJ Rosyjskiej telewizji Rosyjski Żołnierz w trakcie programu mota się i zaczyna mówić prawdę o wojnie na Ukra Jeśli nie czytaliście naszego tekstu na ten temat, macie okazję zapoznać się z nim poniżej. Pozostali, którzy zdjęcia Marii Wiktorii już widzieli, na pewno zgodzą się z nami w jednym: że już od dawna tak liczni nie zdziwili się tak bardzo z równie błahego powodu! A oto, co napisaliśmy o wybryku Marii WW na wtorkowym pokazie! Mateusz Ciawłowski: moja wpadka na koncercie. Mateusz Ciawłowski · Original audio Prokop wił się na podłodze, aż nagle usłyszał trzask. Marcin Prokop i Dorota Wellman pojawili się w najnowszym wydaniu „Dzień Dobry TVN”. Lubiana przez widzów para prezenterów zaliczyła tam jednak konkretną wpadkę. Wszystko przez to, że dziennikarza naszło na wesołe tańce, które w pewnym momencie wymknęły mu się spod . Co za wpadka! Dorota Wellman pomyliła Lecha Wałęsę z… Marcin Prokop, Dorota WellmanMarcin Prokop i Dorota Wellman uchodzą za jedną z najpopularniejszych par polskiego show-biznesu. Choć prywatnie nie są razem, to w pracy tworzą duet idealny. Świetnie sprawdzają się w roli prowadzących Dzień Dobry TVN. Widzowie pokochali ich od samego Ups… Wstydliwa wpadka Marcina Prokopa w „Dzień Dobry TVN”! Dorota Wellman nie mogła powstrzymać śmiechu. Mamy wideo! W jednej z ostatnich rozmów przyznali, że zdarzyły im się nie zapomnę, jak zdarzyło mi się pomylić poważnego profesora antropologii z wróżbitą, bo kartki w scenariuszu mi się skleiły, a do tego profesor miał dość nietypową, etniczną stylizację. No i poprowadziłem rozmowę o tym, co nas czeka w kolejnym roku. Profesor, choć był trochę zaskoczony, grzecznie odpowiadał – mówi Marcin w rozmowie dla SHOWZ kolei Dorota pomyliła dwóch ja pomyliłam Wałęsę z Kaczyńskim, przejęzyczenie. Teraz boję się już zbliżać do jakiegokolwiek prezydenta Lubicie Dorotę i Marcina?Zobacz: Marcin Prokop pokazał zdjęcie z Dorotą Wellman sprzed lat! Jak wyglądali?Dorota Wellman i Marcin Prokop o wpadkach na wizjiWpadka Doroty Wellman i Marcina Prokopa na wizjiDorota Wellman, Marcin Prokop, Jarosław Kuźniar i Anna Kalczyńska na 10-tych urodzinach Dzień Dobry TVNDorota Wellman Marcin ProkopFotografia: czytane dziśMoże Cię zainteresować Marcin Prokop, Anna Popek, Beata Tadla... to tylko niektóre gwiazdy telewizji, które w swojej wieloletniej pracy nie uniknęły wpadki podczas programu na żywo. Wiele osobowości telewizyjnych daje się ponieść emocjom, przejęzycza się lub ma problem z garderobą, co nie umyka uwadze czujnych internautów. Najgłośniejsze wpadki na wizji Tom Jones niedawno dał się ponieść emocjom. Po tym, jak uczestnicy, których mentorem był w brytyjskim programie "The Voice", przeszli do kolejnej rundy, piosenkarz wypalił "Ja piep*zę!". Marcin Prokop zaliczył garderobianą wpadkę, kiedy jakiś czas temu pękły mu spodnie w kroku podczas prowadzenia "Dzień Dobry TVN". Do historii przejdzie też pytanie o powody samobójczej śmierci zadane przez Annę Popek w "Pytaniu na śniadanie". Przypomnijmy sobie inne, czasem zabawne, a czasem tragiczne wpadki gwiazd podczas programów na żywo. Omyłki dziennikarzy to efekt nieustannej pracy pod presją czasu Plamy zaliczają nawet największe gwiazdy i laureaci branżowych nagród, jak Tomasz Lis czy Kamil Durczok Większość wpadek zbywana jest uśmiechem i przeprosinami Więcej podobnych historii znajdziesz na stronie głównej 10 lat temu wielką popularnością cieszył się w internecie film z udziałem Tomasza Lisa. Dziennikarz, który nie wiedział, że kamera jest włączona, w dość ostrych słowach strofował swojego współpracownika, który przygotował nie najlepszą grafikę informacyjną, a następnie zastanawiał się, gdzie leży Zbuczyn. Czytaj: Tomasz Lis wygrał proces. Karnowscy nie chcą przepraszać Pracy dziennikarza nieustannie towarzyszy stres. Emocje z wydaniem materiału, szczególnie telewizyjnego lub radiowego muszą prędzej, czy później, gdzieś znaleźć ujście. Przekonała się o tym Agnieszka Gulczyńska z poznańskiej stacji WTK, która spuściła z siebie emocje, klnąc na oczach całej Polski, mimo włączonej kamery. Kamil Durczok, Rurek i stół Widzowie rzadko kiedy są świadkami nieoficjalnych rozmów, które toczą się poza anteną, a zwłaszcza tak ostrej reprymendy, jakiej były szef "Faktów" Kamil Durczok udzielił 12 lat temu swemu współpracownikowi - Rurkowi. Sprawa dotyczyła czystości stołu, przy którym siedział Durczok, prowadząc serwis informacyjny TVN. "Szyny były złe" Prawdziwym Świętym Graalem dziennikarstwa jest zdarzenie, którego uczestniczką była Ewa Michalska z TVP. Kobieta relacjonowała wykolejenie pociągu towarowego. A raczej - próbowała, bo brak doświadczenia, odpowiedniego przygotowania i trema zrobiły swoje. - Najprawdopodobniej albo... albo… szyny, które nie są równie, albo tak jak mówiłam, we wcześniejszym wejściu szyny były złe… a podwozie...podwozie...też było złe - powiedziała młoda reporterka. Nagranie do dzisiaj cieszy się popularnością w sieci. Spodnie Prokopa Wpadka na wizji była też udziałem Marcina Prokopa. Prezenterowi podczas prowadzenia "Dzień Dobry TVN" pękły w kroku spodnie. Dorota Wellman, nie mogąc powstrzymać ataku śmiechu, zdołała powiedzieć jedynie: "Proszę państwa, musimy wezwać Wieśka, bo jest coś do naprawy". Prokop nie pozostał jej dłużny i odpowiedział "tylko nie zaszywajcie mi wszystkiego". Po przerwie prezenter pojawił się już w naprawionych spodniach. Kim jest gość? Idealnym przykładem rutyny i braku koncentracji jest przypadek Hanny Lis z 2015 r., gdy pracowała jeszcze w TVP 2. Dziennikarka prowadziła rozmowę na antenie TVP Info z profesorem Adamem Rotfeldem i kiedy ta dobiegła końca, chciała pożegnać się ze swoim gościem i z widzami. Problem w tym, że… zapomniała z kim rozmawia i jedyne co udało jej się wydusić to: „Profesor… przepraszam bardzo. Musimy kończyć”. Tusk, Trump. Co za różnica? Niebywałym roztargnieniem popisał się gwiazdor "Wiadomości" TVP Krzysztof Ziemiec. W materiale dotyczącym wyborów w Stanach Zjednoczonych pomylił Donalda Trumpa z Donaldem Tuskiem. Po emisji newsa redaktor szybko sprostował własny błąd. Im większe emocje, tym łatwiej o wpadkę Im większe emocje i zmiany akcji, tym łatwiej o przejęzyczenia i wpadki. Szczególnie celują w tym komentatorzy i dziennikarze sportowi. Ostatnio małą wpadkę na wizji zaliczył Mateusz Borek, który komentował mecz Anglia-Niemcy. Kiedy realizator pokazał na trybunie Dawida Beckhama, dziennikarz podzielił się plotką, że znany piłkarz niebawem zostanie dziadkiem. Nicola Peltz, narzeczona Brooklyna Beckhama, syna Davida, nie jest jednak w ciąży, a "ciążowy brzuch" to część charakteryzacji do roli filmowej, którą odgrywa. Niestety, ale popularny dziennikarz tego już nie doczytał. Zerknij: Mateusz Borek komentuje swoją wpadkę. "Przepraszam" Oczywiście lapsusów komentatorów sportowych jest dużo więcej, a zdania takie jak: "Jadą całym peletonem. Kierownica obok kierownicy. Pedał obok pedała", "Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka", czy "Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie". Jedną z ostatnich wpadek telewizyjnych jest zapowiedź popołudniowego programu TVP 1. Dziennikarz zaprosił widzów na kolejny odcinek muzycznego show „Jaka to melodia”, a potem chciał zapowiedzieć wieczorny mecz piłkarski. - W Dwójce o sportowe emocz… ble…emoczje - przejęzyczył się dziennikarz. Po chwili został wyciszony, a zapowiedź ucięto. Czytaj: Zabawna wpadka prezentera TVP Źródło: You Tube Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści. Kamera poszła w ruch, jednak prezenterka stacji nie wyłapała tego momentu. Wciąż pisała na klawiaturze i robiła notatki, gdy mogli ją już oglądać widzowie. Szybko jednak zareagowała i z rozbrajającym uśmiechem powiedziała: - Przyłapali mnie państwo, kiedy gotowa jeszcze nie byłam. Przepraszam bardzo, już jestem. Jej "wpadka" to i tak nic przy sytuacjach, jakie zdarzały się na antenie na przestrzeni lat. Niektóre zagościły w społeczeństwie na tyle mocno, że stały się elementem kultury i codziennych rozmów. Brudny stół i złe szyny Większość Polaków pamięta zapewne słynne już słowa Kamila Durczoka, który mówił o "up***dolonym stole". Reprymenda za nieposprzątanie biurka, której udzielał jednemu ze współpracowników, była słyszana przez setki tysięcy ludzi przed ekranami telewizorów. Pozostanie też z nami relacja z wykolejenia się pociągu, na której młoda dziennikarka Ewa Michalska mówiła: - Najprawdopodobniej albo... albo... szyny, które nie są równe, albo tak jak mówiłam we wcześniejszym wejściu szyny były złe... a podwozie... podwozie... też było złe. Zapewne stres sprawił, że nie była w stanie sformułować poprawnych zdań i powiedzieć czegoś więcej o wypadku. Pęknięte spodnie Podczas jednego z odcinków śniadaniówki "Dzień dobry TVN", który prowadzili Dorota Wellman i Marcin Prokop, też doszło do zabawnej sytuacji. Prowadzącemu... pękły spodnie w kroku. Dorota Wellman śmiała się do rozpuku i prosiła technicznych o pomoc, a Prokop z właściwym dla siebie poczuciem humoru podsumował sytuację. - Tylko nie zaszywajcie mi wszystkiego - powiedział. TVN czy TVP Beata Tadla pracowała swego czasu w TVP, wcześniej była jednak dziennikarką TVN i to doprowadziło do niefortunnej pomyłki. Po głównym wydaniu serwisu TVP1 Tadla prowadziła też publicystyczny program na antenie TVP Info. Zapomniała się jednak i zaprosiła odbiorców do oglądania... TVN, gdzie poprzednio pracowała. "Rybie udka" i lama Wpadki zdarzają się też często podczas teleturniejów. W "Jeden z dziesięciu" padło pytanie: "Anchois to francuskie określenie produktu z ryb, ślimaków czy żabich udek?". Gracz Sławomir odpowiedział, że z... "rybich udek". Słynna jest też "lama", która miała być odpowiedzią na pytanie o "więcej niż jedno zwierzę". Tę wpadkę zaliczyła uczestniczka "Familiady" prowadzonej przez Karola Strasburgera. Odpowiedź jej rywalki była zresztą równie komiczna, bo stwierdziła, że właściwą odpowiedzią będzie... owca. Cóż... obecność kamer i adrenalina sprawiają, że mózg zaczyna pracować na nieco innych obrotach. Pewnie każdy z nas mógłby zaliczyć taką wpadkę. I może i dobrze, że się one zdarzają, bo doskonale poprawiają humor. Informacje na temat obrony Ukrainy możesz śledzić całą dobę w naszej RELACJI NA ŻYWO Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Prochanow jest rosyjskim nacjonalistą i gorącym krytykiem Gorbaczowowskiej pieriestrojki. Od listopada 1993 r. jest redaktorem naczelnym skrajnie prawicowej gazety "Jutro". Założona przez niego na początku lat 90. gazeta "Dzień" radykalnie oceniała politykę Borysa Jelcyna. Wśród jego współpracowników znaleźli się ultranacjonaliści, a Żydzi oskarżali wydawnictwo o antysemityzm, ksenofobię i rasizm. Wpadka rosyjskich propagandzistów. Zdradziła ich naklejka na lodówce W prokrelmowskiej i proputinowskiej Rossiji 1 został przedstawiony jako artysta oddany sprawie i bohatersko wspierający wojnę. Głośno o nim się bowiem zrobiło, gdy pokazał swoje najnowsze prace — wiersze i rysunki, na których przedstawił "triumfy" Rosjan na froncie. — W tej serii nasz żołnierz jest w rękach rzeźników. Dręczą go, nagiego. Stoi tam udręczony, morze krwi spływa po nim, obmywa cały świat, także jego — mówił Prochanow. — I to jest właśnie ablucja. Nasi żołnierze, po zdobyciu kolejnego frontu, kolejnego miasta, zrzucają buty i karabiny maszynowe na brzeg rzeki, wskakują do wody i dobrze się bawią — opisał na antenie jedno ze swoich dzieł. — To jest nasz piechur, zniszczył wroga, zdobył mosty, spalił wszystkie czołgi (...) Ranny siedzi tam, paląc gorzki turecki tytoń — mówił o innym. O kolejnym powiedział: — To jest jeden z naszych ataków. Zaciekły, wściekły czołg pod sztandarem zwycięstwa zmierza do pozycji, którą ma zająć. Agresja na Ukrainę jak "odrobaczanie kota". Propagandzista Putina znów szokuje Na kolejnym widzimy wizerunki Puszkina, Gogola i Dostojewskiego pod radziecką flagą. Oczywiście u boku rosyjskich piechurów walczących na Donbasie. Na jeszcze innym rysunku widzimy spadające płonące bayraktary. — Palimy je, a one spadają w ogniu na doniecką ziemię — mówił Prochanow. — Jestem narodowym skrybą Rosji — opisuję losy mojej ojczyzny od końca XX w. Byłem na wielu wojnach, brałem udział w wielu bitwach, to jest pierwsza, w której nie mogę wziąć udziału z powodu mojej słabości i niedomagania — wyznał na wizji. Dodał, że jego sztuka jest właśnie sposobem rekompensaty tego, że nie jest na froncie. — To czas artystów, odważnych artystów. Artyści, którzy nie chcą, albo boją się i wolą rysować kwiaty, kopuły kościołów czy pejzaże z lat 2000, są ślepi. Nie widzą grozy i piękna tej rzeczywistości, która jest tym, a to sprawia, że artysta jest artystą. Wszyscy wielcy artyści walczyli w wojnach, rewolucjach, w przełomowych momentach historii — dodał.

wpadka prokopa na wizji